Lubię śniadania w weekendy, niezależnie od tego czy to długi i czy zwykły weekend.
Jako dziecko mogłam miesiącami zarówno na śniadanie jak i na kolację zajadać się wyłącznie kanapkami z żółtym serem. Teraz czasami jednak mam ochotę na coś innego. W tym tygodniu testowałam pasty do kanapek. Ta pierwsza z kurczakiem to taka super pasta. Mi kojarzy się ze zdjęciami kanapek amerykańskich, które często są z ogromną ilością nadzienia.
Co prawda taka pasta to pikuś w porównaniu z kanapką portugalską. Dowiedziałam się o niej od kolegi Portugalczyka. Jest ogromna. Pomimo, że nazywa się małą francuską dzieczyną, tj. Francesinha.
Przepis na pastę pochodzi z książki Healthy Heart The Australian Women’s Weekly.
Składniki:
- 200 g piersi z kurczaka
- 1 łyżka soku z cytryny
- 60 ml jogurtu (4 łyżki)
- 1/4 łyżeczki musztardy angielskiej (ostrej)
- 1 gałązka selera
- sól, pieprz
Seler kroimy drobno.
Pierś z kurczaka podsmażamy, gotujemy zwyczajnie lub na parze. Studzimy i kroimy na cienkie, nieduże plasterki. Wrzucamy je do miski, dodajemy jogurt, sok z cytryny, musztardę i seler. Przyprawiamy do smaku. Mieszamy póki składniki się nie połączą.