Opowiadałam mamie o muffinach. Tym razem jadąc do domu nie było wyjścia, trzeba było przywieźć jakieś. W 3 godziny znalazłam dwa przepisy, zrobiłam muffiny, polewę i się spakowałam. I trzeba było jeszcze zrobić jakąś dokumentację. Muffiny z białą czekoladą są rewelacyjne, lekko wilgotne i czekoladowe, a polewa na wierzchu, cóż czekolady nigdy nie za dużo 😉 Przepis znalazłam na blogu For the body and soul.
- 380 g mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 125 g drobnego cukru
- 200 g białej czekolady
- 2 jajka
- 375 ml mleka
- 1 łyżeczka drobno startej skórki z cytryny
- ½ laski wanilii (drugą połowę zachować do polewy)
- 160 g masła
Na polewę:
- 200 g białej czekolady
- 2 łyżki oliwy
- ½ laski wanilii
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 210°C. Formę do muffinek wykładamy papilotkami. Masło topimy w rondelku, studzimy. Do dużej mąki przesiewamy suche składniki oprócz czekolady – mąkę, sól, cukier, proszek do pieczenia. Czekoladę siekamy grubo. Mieszamy z suchymi składnikami. Robimy w środku dołek. Laskę wanilii przecinamy wzdłuż i końcówką noża zeskrobujemy miąższ.
W drugiej misce jajka mieszamy z mlekiem, skórką cytrynową oraz miąższem z połowy laski wanilii. Wlewamy do naszego zagłębienia powstałą ciecz, następnie wlewamy masło. Mieszamy łyżką, aby się składniki połączyły, ale masa ma pozostać grudkowata.
Nakładamy do 3/4 objętości naszych foremek. Pieczemy ok. 20 min do suchego patyczka.
Po wystudzeniu polewamy polewą.
Polewa:
Czekoladę łamiemy na kawałeczki. Dodajemy oliwę i miąższ z wanilii. Wszystko rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Smarujemy ostudzone muffiny i czekamy aż masa lekko zastygnie.
ja też najbardziej lubię piec muffinki dla Mamy 🙂
BIAŁA CZEKOLADAAAA!!! mm!
Bardzo dokłądnie przejrzałam wszystkie słodkie ciasteczka-pycha, oczywiście zgłodniałam od oglądania i najchętniej wzięłabym sie od razu do pieczenie, ale najpierw końcówka sesji… i mogę zakasac rękawy:)
Oj w sesji to ja bym podejrzewam jeszcze więcej piekła, w końcu człowiek musi coś jeść wtedy, prawda? Pozdrawiam