Znacie ten stan. Siedzicie wieczorem w domu. Za oknem zima. W nadchodzącym tygodniu czeka was mnóstwo zajęć, że ledwo czasu starczy na sen. I przeglądając blogi kulinarne wiecie, że musisz coś upiec. Czy tylko ja tak mam?
Ciasteczka wg przepisu Małgosi, robiłam z połowy porcji i dodałam trochę posiekanej czekolady. Ciasteczka są boskie. Chrupiące, lekko orzechowe, gdy są jeszcze ciepłe są odrobinę tłuste, ale jak wystygną to wrażenie całkiem znika.
- 1 szkl. masła orzechowego (z kawałkami orzeszków lub zupełnie gładkiego)
- 125g masła w temperaturze pokojowej
- 230g cukru brązowego
- 1 bardzo duże jajo
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 230g mąki (odrobinę mniej, jeśli jajko nie jest zbyt duże)
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 40 g posiekanej czekolady (ewentualnie )
Piekarnik rozgrzewamy do temp. 180st.C.
Mąkę, sodę oczyszczoną i sól przesiewamy miski.
W osobnej misce masło orzechowe i masło zwykłe ucieramy z cukrem. Dodajemy jajko i ekstrakt waniliowy dalej ucierając. Wsypujemy przesianą mąkę i czekoladę i ucieramy/ugniatamy aż składniki dokładnie się połączą.
Z ciasta lepimy kuleczki średnicy ok. 2,5 – 3cm. Kuleczki rozkładamy na blasze, zachowując ok. 2 cm odstępy (ciasteczka urosną).
Pieczemy ok. 12 – 15 min. aż ciasteczka zaczną się rumienić. Studzimy na kratce.
ja tez je zrobiłam w zeszłym tygodniu. Wyszły pyszne i choć dałam mniej masła, to dla mnie były zbyt tłuste!
wygladaja slicznie i na pewno sa pyszne:)
ach, chetnie bym sobie je schrupala do herbatki:)
Mogłabym dostać takie w prezencie 🙂 Niestety ze względu na brak potrzebnych składników, muszę się zadowolić czekoladą 🙂
takie urocze maleństwa…
a jakie pokusą grzeszące.
Pingback: Ciasteczka czekoladowe z skórką pomarańczową « Kuchennie
Kinga, ja chyba zimą chętniej przyswajam tłuste. Ale mam wrażenie, że dzieki temu tłuszczowi są też bardziej chrupiące
Aga, zapraszam, jeszcze mam w pojemniku
Kasia, może wystarczy tylko pozamieniać? Masło orzechowe już praktycznie w każdym sklepie jest, cukier brązowy można zastąpić zwykłym, ekstrakt ewentualnie zastąpić cukrem waniliowym
Karmel-itka, jesteś poetką 🙂