Wróciłam do ciast z owocami. Wychodząc z założenia, że jeśli mam rzucić się na słodycze to lepiej, żeby były domowe niż kupne. Śliwki były bardzo kwaśne, ale miały fantastyczny kolor, a Mężczyzna nie wiem kiedy zjadł sam większość ciasta, ale w sumie trudno mu się dziwić. Bardzo szybki i dobre ciasto. Dla odmiany bez kruszonki. Z przepisu z bloga White Plate.
Składniki:
- 200 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki soli
- 200 g masła, pokrojonego w kostkę
- 1 łyżeczka startej skórki pomarańczowej (świeża lub suszona – nie chodzi o skórkę kandyzowaną)
- 100 g cukru pudru
- żółtko
- 500-600 g śliwek (ich ilość zależy tylko od tego, ile damy radę ułożyć na cieście, ja piekłam w mniejszej formie więc udało mi się zmieścić ok. 300-400 g)
- 1-2 łyżki cukru, najlepiej brązowego, ale może też być biały
- 30 g migdałów, pokrojonych w słupki (dałam w platkach)
Formę o wymiarach 20×30 cm (lub tortownicę o średnicy 24-26 cm) wykładamy papierem do pieczenia.
Mąkę mieszamy z proszkiem, solą i skórką. Dodajemy cukier, masło i żółtko i szybko zagnieść ciasto – możemy to zrobić także mikserem, ale waże jest to, by ciasta nie wyrabiać zbyt długo, wystarczą 2-3 minuty.
Ciastem wylepiamy formę do pieczenia i na wierzchu układamy śliwki pokrojone na ćwiartki, nacięciem do góry. Posypujemy cukrem i migdałami.
Piekarnik nagrzewamy do 180 st C. wstawiamy ciasto i pieczemy 40-50 minut. Wierzch powinien być złotobrązowy, a ciasto puszyste.
Przed podaniem możemy posypać cukrem pudrem.
Ach, jak pysznie. bardzo lubię takie ciasta owocowe pod migdałową pierzynką:)
wygląda pysznie !
pysznie wyglada
i u mnie podobne ciasto dzisiaj 🙂
śliwki, migdały, takie ciacho…
jak ja u mam się nie rozpłynąc, hę?
Pyszne :)))
Jak pogoda dopisuje i jest ciepło to wręcz ma się ochotę na takie owocowe ciasto. Mniam 🙂
A gdy pada dobrze zjeść coś słonecznego 😉
Masz racje – sliwki i migdaly to wspaniale polaczenie! I z kruszonka, i bez 😉
Pozdrawiam serdecznie!
PS. Podoba mi sie ta nowa szata graficzna! 🙂
Bea, mi się też podoba moja nowa szata 🙂 Długo się zbierałam do niej, aż w końcu się udało.
Mnie tez sie marzy jakas zmiana, ale sama niestety nie potrafie, a maz nie za bardzo ma czas, wiec… troche pewnie przyjdzie mi jeszcze poczekac 😉
Dzisiaj upiekłem 🙂 Jest pyszne 🙂
Oooo super. Smacznego 😀