Oj dzieje się. Świat się wywraca do góry nogami. Za miesiąc się przeprowadzamy. Do innego kraju. Trochę na wariata. Nie wszystko jest tak ładnie poukładane jak powinno, ale tak pięknie chyba nigdy nie ma. Z drugiej strony czasem lepiej popełniać błędy niż nic nie robić.
Dlatego być może będzie tu długa cisza. Niestety większość zabawek kuchennych będzie musiała tu zostać… Więc trzymajcie kciuki i pieczcie, gotujcie.
A tymczasem piekę sernik z nutellą. Dobry sernik. Czekoladowy. Spód jest przepyszny. Wg przepisu Dorotuś z drobną zmianą.
Składniki na spód:
- 150 g ciastek digestive (dałam owsiane złotokłoski)
- 2 łyżki nutelli
- 1/2 łyżeczki cynamonu
Tortownicę o średnicy 20 cm wykładamy folią aluminiową. Ciastka kruszymy, dodajemy nutellę i cynamon, dokładnie mieszamy. Masę ciasteczkową wykładamy do tortownicy i wstawiamy do lodówki na około 30 minut (ten punkt ominęłam).
Składniki na masę serową:
- 500 g sera śmietankowego, 3 – krotnie zmielonego (dałam tłusty zmielony w malakserze)
- 0,5 szklanki cukru (można dać więcej, jeśli ktoś lubi bardzo słodkie)
- 3 jajka
- 1 łyżka proszku budyniowego waniliowego
- 1/4 szklanki kwaśnej śmietany
- 100 g gorzkiej czekolady
- 2 – 3 czubate łyżki nutelli (dałam 2)
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub mikrofali i studzimy. Ser ubijamy z cukrem na gładką masę. Dalej ubijając dodajemy jajka, proszek budyniowy i śmietanę. Masę dzielimy na 3 części. Do jednej z nich dodajemy rozpuszczoną czekoladę, mieszamy. Do drugiej dodajemy nutellę, miksujemy.
Kolejno porcjami nakładamy masę serową na przygotowany spód. Najpierw, poczynając od warstwy najgęstszej – czekoladowa, potem warstwa z nutellą, na końcu warstwę białą (u mnie warstwa z nutellą i biała miały jednakową gęstość, zależy to od ilości dodanej nutelli, ja dałam tylko 2 łyżki).
Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około godzinę. Możemy również od góry przykryć folią aluminiową. Sernika tego nie pieczemy do tzw. suchego patyczka. Wystarczy, że powierzchniowa warstwa sera będzie ścięta aż do środka.