Zdecydowanie ciastka są czymś zbyt uroczym, żeby się powstrzymać przed ich zrobieniem. Jak zobaczyłam w najnowszej Kuchni sekcję z ciasteczkami to chciałam zrobić wszystkie, w końcu się powstrzymałam przy 2 rodzajach. Te mnie urzekły szlaczkiem powstałym z odcisku widelca. Ciasteczka są mało imbirowe mi jednak przypominają teksturą ciasteczka, które robiła koleżanka mojej babci. Były zawsze w kształcie serduszek, dosyć grube, lekko maślane, chrupiące, lecz dość miękkie i te takie są plus lekko pachną przyprawami. Bardzo fajne delikatne, kruche ciasteczka i do tego jak uroczo wyglądają 🙂
- 120 g miękkiego masła
- 70 g cukru trzcinowego
- 10 g cukru waniliowego
- 1 jajko
- 200 g przesianej mąki pszennej
- szczypta soli
- 3 łyżeczki sproszkowanego imbiru
- 1 zmielony goździk
- szczypta kardamonu (ja dałam jeszcze 2 szczypty przyprawy 5 smaków)
- 1/4 łyżeczki amoniaku spożywczego
Rozgrzewamy piekarnik do temperatury 180 st. Masło, cukier i cukier waniliowy ucieramy na pulchną masę. Dodajemy jajko. Znowu mieszamy. Dosypujemy mąkę, przyprawy oraz amoniak i zagniatamy ciasto. Jeśli się wciąż klei dosypujemy jeszcze mąki.
Formujemy małe kuleczki, układamy je na blasze i naciskamy je widelcem, żeby powstał na nich ślad pasków.
Pieczemy 15-20 min w temperaturze 180 st. aż się zarumienią.