Czekoladowe muffiny z dżemem wiśniowym

Otworzyłam słoik z napisem maliny, żeby się przekonać, że zawiera wiśnie. Przyznam, że nie pamiętam jak moja mama przygotowywała te wiśnie, bo dżem to nie jest, podejrzewam, że mogły być smażone. W każdym razie wiśnie i czekolada to naprawdę dobre połączenie. Muffiny są delikatnie czekoladowe, delikatnie wilgotne z przełamującymi smak wiśniami. W smaku czekolady na pewno nie przebiją Chocolate chip muffins, ale to nie są konkurencyjne przepisy, raczej alternatywy. Przepis pochodzi od Dorotuś. Pominęłam polewę, ale jak ktoś ma ochotę to na pewno nie zaszkodzi. Przepis bierze udział w Czekoladowym weekendzie organizowanym przez Beę.

Składniki na 12 muffinek:

• 125 g masła
• 100 g gorzkiej czekolady
• 300 g dżemu wiśniowego
• 100 g cukru (można dać więcej lub mniej – to zależy od słodkości dżemu, ja dałam ok. 90 g)
• szczypta soli
• 2 duże jajka, roztrzepane
• 150 g mąki
• 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
• 1/2 łyżeczki sody

Na polewę:

• 100 g gorzkiej czekolady
• 100 ml kremówki
• 12 wiśni kandyzowanych w naturalnym kolorze, lub każdych innych, jakie w domu akurat macie 😉

Masło roztapiamy. Pod koniec roztapiania dodajemy połamaną czekoladę. Chwilę podgrzewamy, ściągamy z palnika, mieszamy do roztopienia. Studzimy. Następnie dodajemy dżem, cukier, szczyptę soli i jajka. Mieszamy do dokładnego połączenia. Wtedy wsypujemy mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Mieszamy.

Gotowym ciastem napełniamy gniazda blachy na muffinki (w wypadku metalowej blaszki wcześniej smarujemy ją olejem, albo masłem). Pieczemy w temperaturze 180ºC przez około 25 minut.

Polewa: w kąpieli wodnej rozpuszczamy gorzką czekoladę i kremówkę, mieszamy do gładkości. Polewamy po muffinkach. Ozdabiamy wiśniami.