Migawki wigilijne

W tym roku spędziliśmy Święta na Zielonej Wyspie. Żadne z nas nie jest miłośnikiem ścisku przedświątecznego, szczególnie, że wszyscy straszyli śniegiem, no cóż ze śniegu nici w tym roku najwyraźniej.
Z racji, że Wigilię spędzaliśmy tylko we dwójkę bardzo starałam się, żeby nie ugotować za dużo jedzenia i zgadnijcie, co? Wyszło jak zwykle, mimo, że częścią jedzenia obdarowaliśmy znajomych do których wybraliśmy się w pierwszy dzień świąt.
I była zupa grzybowa z przepisu Liski, bo ja za barszczem wciąż nie przepadam choć się uczę.zupa grzybowa-  wigilia

I klasyczne pierogi smażone z farszem z suszonych grzybów i cebulki, robione na oko.

pierogi wigilijne

Wiglia

I śledzie w dwóch odmianach wg przepisów Patrycji na wigilijne śledzie i śledzie w sosie musztardowym. I oczywiście moja ukochana sałatka jarzynowa była. I tort w końcu zrobiłam, który bardzo wszystkim smakował, aczkolwiek zdjęć przyzwoitych nie miałam okazji zrobić.

To były dobre święta. A Wasze?