Kurczakowe frigasse

Biorę się za siebie organizacyjnie. Wieczorami ćwiczę włoski – La donna cucina. Pomodori rossi. Usiłuję zacząć regularnie biegać. Mieszkamy dość blisko największego parku miejskiego w Europie! Można tam zobaczyć tabuny danieli, które wyglądają jak wyjęte prosto z bajki Bambi. W weekendy wypróbowuję przepisy. Poukładałam książki na półkach. Zapraszam gości na obiad. Słucham Zaz. Dzisiaj na nią trafiłam i nie mogę przestać. I chciałabym nie lubić spać, bo czasu wciąż brakuje.

Kurczakowe frigasse pochodzi z książki Irish Food & Folklore. Książka ma oprócz standardowych zdjęć potraw powrzucane stare czarno-białe zdjęcia 🙂 Frigasse albo fricassee odnosi się do metody przygotowywania drobiu, jagnięciny, cielęciny, królika, ryby czy nawet warzyw, które to gotujemy w bulionie czy mleku, a sos zagęszczamy żółtkiem i śmietaną.

Potrawka z kurczaka jest bardzo sycąca. Obowiązkowo trzeba podać ją z kawałkami cytryny, bo inaczej będzie mdła. My zjedliśmy ją razem z pitą.


Składniki na 4-6 porcji:

  • 750 g ugotowanej piersi z kurczaka pokrojonej w paski
  • 175 g podsmażonych pieczarek
  • 16 małych ugotowanych  cebulek do piklowania (nie widziałam ich nigdzie więc zamiast tego pokroiliśmy szalotki razem z pieczarkami)
Na sos:
  • 50 g masła
  • 50 g mąki pszennej
  • 300 ml bulionu z kurczaka
  • 300 ml mleka
  • 1 żółtko
  • 65 ml śmietany kremówki
  • 1-2 łyżki  sosu Worcestershire
  • 1 łyżka musztardy
  • 1 łyżeczka sosu anchovy (nie udało mi się go znaleźć w sklepie, a dopiero teraz znalazłam przepis, więc pominęłam)
  • 2 łyżeczki kaparów
  • sól i pieprz
Na przybranie:
  • 8 kawałków bekonu przeciętych na pół, zwiniętych w spiralę i zgrilowanych (w Irlandii występują tak zwane rashers i najczęściej pochodzą z tyłu świnki)
  • 2 łyżki posiekanej pietruszki
  • 4 kawałki cytryny
  • papryka (użyłam słodkiej)
Sos:
Rozpuszczamy masło w garnku, dodajemy mąką i mieszamy dokładnie aż składniki się połączą. Następnie stopniowo dodajemy bulion i mleko cały czas mieszając. Doprowadzamy sos do wrzenia. Gotujemy kilka minut cały czas mieszając.  Dodajemy żółtko i pozostałe składniki sosu.
Dodajemy kawałki kurczaka, grzyby i cebulę. Chwilę trzymamy na ogniu.
Podajemy na talerzu przybrane zgrilowanym bekonem, kawałkami cytryny, posiekaną pietruszką i oprószone papryką.

Kurczak z pastą curry i mleczkiem kokosowym

To była dobra sobota. Udało mi się przygotować menu na najbliższy tydzień, kupić większość brakujących składników i przygotować pyszne, inne jedzenie 🙂

W zeszłym tygodniu kupiłam pastę curry. Tak nic szczególnego, ale nigdy jej nie próbowałam, więc dla mnie to coś. A u Asi na blogu Kwestia Smaku znalazłam ten o to przepis. Jest pyszny. Jest prosty. Właściwie nie potrzeba do niego przepisu, bo proporcje mogą być dowolne. Jestem nim zachwycona. Idealny przepis na leniwą sobotę 🙂

kurczak curry

Składniki, dla 2 osób:

  • 1 pojedyncza pierś kurczaka
  • 1/2 czerwonej papryki, pokrojonej w paski
  • 1 łyżka czerwonej pasty curry (lub żółtej)
  • 1 mała puszka mleczka kokosowego (lub ½ dużej, dałam 3/4 puszki o pojemności 400ml)
  • 5 łyżek gęstej śmietany
  • cukier trzcinowy do smaku
  • zielone liście np. rukwi wodnej, szpinaku lub roszponki (dałam  estragon)
  • ziarenka sezamu do dekoracji

Można podać z białym ryżem.

Pierś z kurczaka kroimy na kawałki i przyprawiamy solą i pieprzem. Na większej patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy kurczaka i paprykę. Smażymy aż mięso ładnie się przyrumieni. Dodajemy pastę curry. Możemy odłożyć 2 kawałki kurczaka do dekoracji. Na patelnię wlewamy mleko kokosowe (tyle ile lubimy mieć sosu) i chwilę gotujemy. Dodajemy śmietanę, mieszamy i doprawiamy cukrem trzcinowym.

Przekładamy danie na talerz, dekorujemy zieleniną.

My zjedliśmy w towarzystwie białego ryżu ugotowanego z dodatkiem kurkumy.

Galareta z kurczaka

Oj ostatnio czasu brak na wszystko. Co chwilę wypada coś, nawet odwiedzać blogów nie ma kiedy. W sumie gotujemy dużo, ale szybko już ciemno. Minął mnie więc Festiwal Dynii mimo, że dynie dwie zakupiłam. Upiekłam m.in. ciasteczka z dynią z bloga Małgosi. Jeśli lubicie miękkie ciasteczka przypominające w strukturze keks, to będą idealne.

Z tych wszystkich opóźnień ledwo zauważyłam akcję Gotujemy po polsku!, której patronem jest serwis z PierwszegoTłoczenia.pl. Postanowiłam się zebrać. Więc czeka Was wysyp przepisów.

Na pierwszy ogień poszła galaretka z kurczaka, o której Mężczyzna marzył od dawna, a która często pojawiała się moim domu. Ja szczerze mówiąc nigdy nie byłam przekonana do niej, kojarzyła mi się z czymś szaroburym. Moi rodzice bardzo ją lubią. Mężczyzna jest zachwycony efektem. Ja natomiast nadal wolę galaretki owocowe, ale definitywnie galaretka nie musi być szara.

Całość przygotował Mężczyzna. Przepis jest wskazówką. W zależności od upodobań można dodawać inne dodatki, jak choćby oliwki.

galareta z kurczaka

Składniki:

  • 50 dag piersi kurczaka
  • 1 i 1/2 litra bulionu drobiowego (może być z kostki)
  • włoszczyzna (1 marchewka, 1 pietruszka, 1 por, kawałek selera)
  • 1 listek laurowy
  • sól
  • pieprz
  • ziele angielskie
  • 6-8 łyżeczek żelatyny
  • 1-2 jajka na twardo
  • zielony groszek

Zalewamy mięso bulionem i gotujemy razem z obraną włoszczyzną, liściem laurowym, zielem angielskim i kilkoma ziarenkami pieprzu. Odcedzamy bulion przez sitko (bulion za chwilę zaprawimy żelatyną). Mięso i warzywa kroimy na kawałeczki.

Żelatynę wsypujemy do gorącego wywaru i mieszamy aż się rozpuści.

Do miseczek wkładamy wedle ulubionych proporcji warzywa, groszek, jajka. Zalewamy bulionem z żelatyną.

Zostawiamy do wystygnięcia. Jeśli chcemy by się szybciej ścięło wstawiamy do lodówki.

Jemy z dodatkiem soku z cytryny lub octu.

Gotujemy po polsku!

Kurczak na butelce z piwem

Moja mama przyniosła ten przepis(chociaż w sumie przepis to za dużo powiedziane, po prostu wskazówkę) kiedyś od jakieś koleżanki. Jakiś czas temu Mężczyzna rzucił stanowczym tonem „zrobimy kurczaka na puszce z piwem”. Lekkie sugestie, że może by to była jednak butelka i że zadzwonię po wskazówki do domu nie pomogły. Kurczak wyszedł mocno spieczony. Wskazówki z domu przyszły jednoznaczne. Ma być butelka i jej szyjka ma wychodzić górą kurczaka po to by piwo polewało kurczaka. Tak macie posadzić kurczaka na butelce i w takiej pozycji go wstawić do piekarnika. Zdecydowanie warto. Kurczak ma genialnie chrupiącą skórkę, jest soczysty i co dla niektórych jest szalenie istotne, skoro ma coś w sobie piwo to musi być dobre 😉 Całym przygotowaniem kurczaka zajmował się Mężczyzna 🙂


Składniki:

  • kurczak
  • butelka piwa (500ml)
  • przyprawy (w naszym wypadku sól, pieprz, curry, rozmaryn, warto jednak wybrać swoje ulubione przyprawy)

Najlepiej dzień wcześniej natrzeć przyprawami kurczaka i wstawić na noc do lodówki. Następnie delikatnie na butelkę sadzamy kurczaka w sposób jaki widać na obrazku. Oczywiście butelka powinna być otwarta i bez naklejek. Butelkę stawiamy na blaszce wypełnionej odrobiną wody, tak ok. 1 cm. Kurczaka pieczemy w piekarniku z termoobiegiem rozgrzanym do 160 stopni.

Czas pieczenia zależy od wagi. Zasada jest prosta na 1 kg kurczaka 1 godzina pieczenia. Nasz kurczak ważył 2 kg i piekł się ok. 2 godzin.

Kurczak Nigelli z cytrynami, czosnkiem i tymiankiem

W ramach chorowania obejrzałam sobie kilka odcinków programów Nigelli i przypomniałam sobie jak bardzo ją lubię. Fakt, składniki nie zawsze są łatwe do dostania, desery są okropnie kaloryczne, ale podejście do gotowania, żeby było jak najprostsze i wymagało jak najmniej poświęcenia bardzo mi się podoba. Do tego jej przepisy są bardzo smaczne…

Dzisiaj zrobiłam kurczaka pieczonego z tymiankiem, cytryną i czosnkiem. Właściwie wszystko wrzuca się tylko na blachę, dodaje przyprawy, wkłada do piekarnika i cierpliwie czeka. Nie trzeba przyprawiać kurczaka dzień wcześniej, nie trzeba obracać go w trakcie. Po prostu pieczemy. Cudowny przepis i bardzo smaczny. Pieczony czosnek nie smakuje jak czosnek, pieczona cytryna nadal jest kwaśna, ale warta spróbowania.

Składniki

  • 1 kurczak pokrojony na kawałki (ale prawda jest taka, że dowolne części kurczaka się sprawdzą, ja użyłam udek z kurczaka)
  • 1 główka czosnku podzielona na nieobrane ząbki
  • 2 cytryny pokrojone w ósemki
  • garść świeżego tymianku (ja użyłam pół na pół świeżego i suszonego)
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
  • 150 ml białego wina (ja z powodu braku użyłam czerwone)
  • pieprz

Rozgrzewamy piekarnik do temperatury 160 stopni. Na blasze umieszczamy kawałki kurczaka, ząbki czosnku, kawałki cytryny, tymianek i oliwę i mieszamy dokładnie, aby tymianek i oliwa się dobrze się rozprowadziły po kurczaku.

To wszystko polewamy winem. Dodajemy mielony pieprz i ewentualnie sól. Przykrywamy folią i wstawiamy do piekarnika

Pieczemy 2 godziny, po tym czasie zdejmujemy folię i pieczemy jeszcze 30-45 min, aby skórka się przyrumieniła, a cytryny skarmelizowały.

Po wyjęciu możemy posypać świeżym tymiankiem. I gotowe.

Udka z kurczaka z pomidorami i fasolką

Kurczaka wypatrzyłam u Dwóch Chochelek, gdzie jest cudowne zdjęcie, moje się do niego nie umywa, ale pewnie jeszcze długo nie będę sobie radzić z potrawami, które się dusi, smaży, a potem sos pryska po talerzu, ale fotografia to jedno, a smak to drugie. Udka smakują wybornie. Dawno nie jadłam tak dobrego kurczaka. Sos jest gęsty i aromatyczny, a fasolę uwielbiam… Prawdopodobnie wpływ na to miał również fakt, że od dłuższego czasu byłam znudzona mięsem z piersi z kurczaka. Jeszcze od czasów studiów było to mięso, które można przygotować na wiele różnych sposobów, w krótkim czasie, ale mój organizm chyba miał dość. Nóżki to powrót do dzieciństwa, kiedy to była zdecydowanie moja ulubiona część pieczonego kurczaka.

Składniki:

  • 4 udka kurczaka
  • 2 cebule
  • 4 ząbki czosnku
  • 1 puszka pomidorów
  • 1 puszka czerwonej fasoli
  • 2/3 szklanki czerwonego wina
  • sól, pieprz
  • gałka muszkatołowa, mielone goździki, cynamon
  • natka pietruszki
  • olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Udka posypujemy solą i pieprzem, obsmażamy na oleju i przekładamy do żaroodpornego naczynia.

Na tym samym oleju podsmażamy posiekaną cebulę i drobno pokrojony czosnek. Posypujemy solą, pieprzem, gałką muszkatołową, szczyptą cynamonu i goździków (dałam 3 całe).

Następnie dodajemy pomidory z zalewą, odsączoną fasolę i wino. Doprowadzamy do wrzenia. Próbujemy i ewentualnie doprawiamy do smaku.

Zalewamy udka sosem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około godzinę.

Kurczak nadziewany fetą, orzechami i śliwkami

A do tego dania już się parę razy przymierzałam, żeby je powtórzyć. Jest fajne, bo nie wymaga bardzo dużo pracy i ma ciekawe połączenie smaków. Przepis pochodzi z przepisów Claudii.

  • 6 piersi kurczaka
  • 450g ryżu
  • 200g sera feta
  • 3 łyżki włoskich orzechów
  • 1-2 łyżki gęstej śmietany
  • 50g suszonych śliwek
  • 400g krojonych pomidorów
  • 2 gałązki selera naciowego
  • 4 szklanki rosołu drobiowego
  • sól
  • mielona papryka
  • tłuszcz do formy

Mięso opłukać, osączyć. Usunąć tłuszcz i żyły. Ponacinać, tworząc kieszenie. Natrzeć słodką papryką i solą.
Śliwki i orzechy posiekać. Wymierzać z serem i śmietaną. Farszem napełnić kieszonki w filetach. Pomidory osączyć. Seler oczyścić i opłukać. Pokroić na kawałki. Ryż opłukać, osączyć. Wymieszać z pomidorami i połową selera. Doprawić do smaku solą.
Blachę wysmarować olejem. Na spodzie ułożyć ryż z warzywami, na tym filety. Każdy filet udekorować farszem (jeśli został ;)). Zalać 3 szklankami rosołu wymieszanego z sokiem z pomidorów. Piec 40 min. w 220 st. C. W połowie pieczenia mięso polać pozostałym bulionem, a chwilę przed końcem posypać resztą selera.